fbpx
  • TCM w Polsce
  • Medycyna integracyjna – nowoczesność i historia

          Artykuł ukazał się nakładem czasopisma Praktyczna fizjoterapia & rehabilitacja


    W XXI wieku coraz popularniejsza staje się idea integracji. Zgodnie z definicją, integracja oznacza scalanie lub tworzenie całości z części. Integrować można systemy zarządzania i procesy produkcji, albo ludzi, na przykład mniejszości narodowe lub osoby z niepełnosprawnością. Od niedawna integruje się także medycynę. W niniejszym artykule postaram się krótko przedstawić założenia medycyny integracyjnej oraz opowiedzieć, skąd pojawił się pomysł wprowadzenia jej w życie.

    Tradycyjne systemy leczenia

    Jako mieszkańcy Europy mówiąc lub słysząc o leczeniu od razu myślimy o medycynie akademickiej. To system, który zdominował nasz zachodni świat. Jeśli jednak weźmiemy pod uwagę całą naszą planetę, tak naprawdę niewielu jej mieszkańców ma szansę korzystać z takiej opieki zdrowotnej. W regionach ubogich, przeludnionych, dotykanych przez epidemie czy klęski żywiołowe ludzie nie mogą sobie pozwolić na drogie leki i podróże do oddalonych szpitali, a nawet przychodni w sąsiednich wioskach czy miasteczkach. Korzystają z tego, co jest dostępne, a po porady chodzą do uzdrowicieli, szamanów i przedstawicieli medycyny naturalnej.
     
    Nie bez znaczenia jest tu fakt, że tradycyjne metody leczenia są stosowane od wieków, a czasem od tysiącleci. Dla danej społeczności stanowią coś naturalnego, ponieważ wiedza na ich temat jest zdobywana od najmłodszych lat, w trakcie dorastania, poprzez obserwację swojego najbliższego otoczenia. W ten sposób określone postępowanie jest utrwalane przez lata, aż staje się powszechną, niekwestionowaną wiedzą.

    Praktycznie w każdym kraju społeczności mają swoje tradycyjne zioła i produkty wykorzystywane w leczeniu. U nas są to na przykład herbata z lipy i sok z malin przy przeziębieniu, gdzie indziej – końskie mleko, oliwa z oliwek, sok z granatów. Ludzie intuicyjnie wiedzą jak i kiedy ich używać. W dobie globalizacji ta wiedza migruje wraz z przemieszczaniem się dużych grup i coś, co było oczywiste na przykład w Chinach albo w Mongolii, dla nas jest już zagadką. Prawdopodobnie większość czytelników pamięta, że ich dziadkowie używali pijawek przy chorobach serca, na odciski jako dzieci przykładali babkę lancetowatą, a jęczmień na oku za radą mamy do dziś pocierają złotą obrączką. Teraz wiemy, że pijawki zawierają kilkaset substancji aktywnych, które wprowadzają do organizmu przy ugryzieniu, a złoto przy pocieraniu rozgrzewa się i to ciepło, a nie złoto samo w sobie, przynosi poprawę. Takich przykładów jest bardzo wiele. To nauka umożliwia nam zrozumienie, w jaki sposób działają określone metody, ale to nie wyjaśnienia naukowe sprawia, że stają się one skuteczne, lub że wcześniej nie były. Po prostu zostają uznane.

    Warto pamiętać, że tradycyjne systemy leczenia są dziedzictwem pozostawionym nam przez przodków. To wiedza gromadzona i przekazywana przez pokolenia, której skuteczność została potwierdzona nie drogą badań naukowych, ale użyteczności – tylko rady, które działały, były przekazywane dalej. To ogromne dziedzictwo ma duży potencjał zwłaszcza obecnie, kiedy możemy opisać, sklasyfikować i zweryfikować te metody, i wśród nich wybrać te najbardziej skuteczne i bezpieczne.

    medycyna integracyjna, igły do akupunktury, akupunktura
    medycyna integracyjna, akupunktura

    Integracja – szansa czy zagrożenie?

    W obliczu choroby pacjent często czuje się samotny, zagubiony, przestraszony. Możliwe, że przez pewien czas nie jest w stanie uczestniczyć w swoim życiu, jak dotychczas. Choroba jest dla niego czymś nowym i nieznanym, a przecież wszyscy obawiają się tego, czego nie znają i nad czym nie panują. Właśnie dlatego idąc do lekarza pacjent oczekuje nie tylko kompetentnej porady dotyczącej stanu zdrowia, ale także, a może przede wszystkim, wsparcia i zrozumienia. W tym kontekście współczesny system opieki zdrowotnej nie jest przyjazny. Niezależnie od najlepszych chęci lekarza, ani stopnia skomplikowania problemu pacjenta, zarówno czas wizyty jak i zalecane postępowanie są ściśle regulowane. Osoba, której tego czasu zabraknie, nie poczuje się wysłuchana. Chociaż będzie leczona zgodnie z obowiązującymi standardami, może nie uważać, że jest to dobra opieka.

    W ostatnich latach pacjenci coraz częściej poszukują innych dróg leczenia. Pytają czy mogą przyjmować mniej leków, chcą unikać operacji, interesują się dietetyką i zdrowym stylem życia. Przyczyny bywają różne: dla kogoś będzie to obawa, że zabieg się nie uda, dla kogoś negatywne doświadczenia związane z efektami ubocznymi przyjmowania leków, dla kogoś przekonania lub zwykła ciekawość. Tak czy inaczej, wzrastające zainteresowanie medycyną komplementarną jest potwierdzeniem, że medycynie akademickiej czegoś brakuje, a pacjenci nie są w pełni usatysfakcjonowani dotychczasowym postępowaniem. Wtedy poszukują innej drogi, często rezygnując z otrzymywanego leczenia.

    Tutaj napotykamy problem dualizmu, który jest bardzo charakterystyczny dla europejskiej kultury. Lubimy, kiedy wszystko jest nazwane, określone i włożone do odpowiednich szufladek. Zawartość szufladek o nazwach „medycyna akademicka” i „medycyna alternatywna” nie miesza się i w świadomości wielu osób można leczyć się albo w sposób zachodni, albo niekonwencjonalny, podczas gdy są to tylko dwie z bardzo wielu możliwości. Z pomocą przychodzi nam medycyna integracyjna, która łączy wszystkie dostępne metody i stara się dobrać taką, która będzie najlepsza dla danego pacjenta.

    Kluczem do zmiany jest jednak skuteczna komunikacja. W leczeniu należy brać pod uwagę problemy, prawa i preferencje pacjenta, a w tym celu trzeba je najpierw poznać, wykazując się otwartością i uważnością. Aby zaproponować postępowanie zgodne z tym założeniem, należy przede wszystkim rozmawiać, pytać, słuchać tego, co mówi pacjent i z szacunkiem odnosić się do jego wyborów. Z drugiej strony konieczna jest sieć innych lekarzy i terapeutów, do których można kierować pacjentów zależnie od ich potrzeb i upodobań.

    Medycyny alternatywne i komplementarne często są widziane jako zagrożenie dla tego, co nazywamy medycyną akademicką, „naukową”. Jest to podejście całkowicie błędne, ponieważ udana współpraca sprawia, że różne techniki leczenia działają synergistycznie, a zdrowie pacjenta poprawia się szybciej i lepiej, niż gdy są stosowane osobno lub w różnych przedziałach czasowych. Nie sposób być kompetentnym we wszystkich metodach leczenia i wspomagania zdrowia. Wręcz niemożliwe jest, by jedna osoba oferowała terapię zajęciową, muzykoterapię, leczyła ziołami, masowała i jednocześnie była na przykład gastrologiem lub operującym chirurgiem. W XXI wieku leczenie powinno być pracą zespołową, prowadzoną przez interdyscyplinarną grupę lekarzy i terapeutów. Wtedy pacjent skorzysta na nim najbardziej, a przecież to na jego wyzdrowieniu zależy wszystkim przedstawicielom opieki zdrowotnej.

    Granice zdrowia, granice choroby

    Cechą charakterystyczną dla naszej kultury jest linearne, a czasem dualistyczne myślenie. Nocy przeciwstawiamy dzień, ciepłu – zimno, a ciemności – światło. Tak samo staramy się rozdzielić zdrowie i chorobę, zapominając przy tym, że choroba bardzo rzadko pojawia się nagle. Owszem, czasem mamy do czynienia ze złamaniami lub urazami pojawiającymi się w wyniku wypadków, ale tak naprawdę medycyna boryka się z zupełnie innym problemem: chorobami przewlekłymi. Większość pacjentów w szpitalach i poradniach to osoby, które chorują od lat, przyjmują wiele różnych leków i muszą radzić sobie się nie tylko z chorobą, ale i ze skutkami ubocznymi leczenia.

    Myśląc o leczeniu stanów przewlekłych trzeba pamiętać, że ich rozwój był i nadal jest procesem ciągłym, który trwał od co najmniej kilku lat, zanim się zamanifestował. W takim razie jak określić, kto jest zdrowy? Skąd wiedzieć, że dana osoba, choć jeszcze nie odczuwa bólu, nie ma zwyrodnienia stawów, że jej tętnice nie są zawężone przez blaszki miażdżycowe, a w organizmie podstępnie nie rozwija się rak? Nie sposób postawić tutaj jasnych granic, ale wcale nie trzeba tego robić. Zamiast odgraniczać chorą wątrobę od prawdopodobnie zdrowych nerek i dzielić człowieka na części, warto spojrzeć na niego holistycznie i zastanowić się, jakie zaburzenie równowagi w organizmie doprowadziło do określonej sytuacji, a później wzmacniać stan zdrowia pacjenta.

    Nie możemy zapominać także o prewencji. Skoro zmiany stylu życia wspomagają proces leczenia, warto wprowadzać je już wcześniej. Zamiast leczyć choroby, kiedy są już obecne, warto zadbać o to, by się nie pojawiały.

    medycyna integracyjna

    Co nas czeka w przyszłości?

    Zachodnie społeczeństwa stale się starzeją, a co za tym idzie, ilość osób z różnymi dolegliwościami staje się coraz większa. Do tego dochodzą choroby cywilizacyjne wynikające ze zbyt małej ilości ruchu, niewłaściwej diety czy zanieczyszczenia środowiska. Coraz większą rolę zaczynają odgrywać prewencja oraz, co jest jej nieodłączną częścią, zmiany stylu życia. Nie wystarczy jednak, żeby zmieniali się pacjenci – wraz z nimi muszą zmieniać się także systemy opieki zdrowotnej. Większość krajów zmienia teraz modele świadczeń ze względu na coraz większe koszty przy stałych lub zmniejszających się kwotach przeznaczonych na opiekę zdrowotną. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) zaplanowała na 2018 rok publikację ICD-11, czyli kolejnej edycji międzynarodowej klasyfikacji chorób i procedur medycznych. Zgodnie z informacją zamieszczoną na stronie WHO, zostanie tam dodany rozdział dotyczący tradycyjnych sposobów leczenia, co ma podkreślić istotność współpracy interdyscyplinarnej i konieczność wspólnego gromadzenia informacji o pacjencie i leczeniu, które otrzymuje.

    Czym jest medycyna integracyjna?

    Medycyna integracyjna łączy medycynę akademicką z tradycyjnymi podejściami z całego świata, które przez lata stosowania udowodniły swoją skuteczność. Skupia się na każdym człowieku jako na niepowtarzalnej jednostce, która ma specyficzne doświadczenia, przekonania i potrzeby. Uwzględnia biologiczne, psychologiczne, społeczne i duchowe aspekty zdrowia i choroby, a w leczeniu proponuje wykorzystanie wszystkich dostępnych metod. Ponadto medycyna integracyjna podkreśla znaczenie relacji między lekarzem a pacjentem, a także istotność współpracy różnych specjalistów w procesie opieki nad pacjentem.

    Doktor Marcia Angell [1], osoba zaangażowana w tworzenie polityki zdrowotnej i ustalanie zasad etyki medycznej, powiedziała, że „nie mogą istnieć dwa rodzaje medycyny, konwencjonalna i alternatywna; są tylko metody, które były zbadane lub nie, i takie, które działają lub są nieskuteczne”. Jeżeli coś okazuje się dobre i korzystne dla pacjentów, nie powinno mieć znaczenia, jaką nazwę nosiło na początku; czy było tradycyjne, alternatywne, chińskie, afrykańskie. Powinno stać się metodą uznaną i dostępną. Ostatecznie medycyna powinna być jedna i musi służyć pacjentowi. Taką właśnie jedną medycyną, mam nadzieję, może stać się medycyna integracyjna.

     


    [1] Dr Marcia Angell jako pierwsza kobieta pełniła obowiązki redaktora naczelnego New England Journal of Medicine. Obecnie jest starszym wykładowcą w Departamencie Globalnego Zdrowia i Medycyny Społecznej w Harvard Medical School w Bostonie w stanie Massachusetts, USA.


    Już od wielu lat skupiamy naszą uwagę na temacie zdrowia – zarówno utrzymania go w dobrym stanie, jak i przywrócenia ciału harmonii, jeśli została ona zachwiana. Instytut Tradycyjnej Medycyny Chińskiej Dao został założony z myślą o osobach, które chcą poszerzyć swoją wiedzę w dziedzinie medycyny holistycznej, żyć zdrowiej oraz właściwie dbać o siebie, swoją rodzinę czy pacjentów.

    Szkoła akupunktury ITCM Dao

    Autorzy

    lek. med. Helena Zwinczewska Lekarz medycyny, absolwentka Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego i Śląskiej Akademii Akupunktury Compleo, Wiceprezydent zarządu Polskiego Towarzystwa Medycyny Chińskiej i Akupunktury „PTCMA”.

    Najciekawszy newsletter o Medycynie Chińskiej!

    • Dołącz do grona naszych czytelników.
    • Śledź nasze artykuły, filmy i polecane akcesoria TCM.

    Akupunktura - Praktyczny przewodnik po chińskiej sztuce medycznej

    akupunktura, podręcznik, książka

    Anatomiczna lokalizacja punktów akupunktury

    akupunktura, punkty akupunkturowe, podręcznik, przewodnik, atlas

    Stalowe igły do akupunktury - chińskie, koreańskie i japońskie

    igły do akupunktury miedziane chińskie

    Moksa w cygarach

    moksa cygaro moksoterapia moxa

    Moksa bezdymna

    moksa, bezdymna, moksoterapia, moxa

    Możesz znać nas z