fbpx
  • TCM w Polsce
  • dietetyka chińska

    Dietetyka chińska – fenomen leczenia jedzeniem

    Artykuł opracowany przez:
    Monika Buczyłowska
    Strona – Czarując na Zielono Facebook – Czarującnazielono Gabinet – TAO

    „Niech pożywienie będzie twoim lekarstwem,
    a lekarstwo twoim pożywieniem”
    Hipokrates 460-370 r. p.n.e.

    Słynny „ojciec medycyny” Hipokrates zauważył, stwierdził i nazwał to, o czym Chińczycy wiedzieli i z powodzeniem stosowali od przeszło 3 tys. lat. Jedzenie może być lekarstwem, wpływ jakościowy produktów, którymi się żywimy odgrywa kluczową rolę w kształtowaniu kondycji naszego organizmu. Skoro to, co jemy wpływa na stan naszego zdrowia, to możemy posunąć się o krok dalej i próbować leczyć różne stany chorobowe za pomocą właściwego dla nas pożywienia.

    Na czym zatem polega fenomen dietetyki chińskiej? Czym różni się od powszechnie pojmowanej „zdrowej diety”? Czym jest egzotycznie brzmiące Qi (czi) i jak wspierać jego prawidłowy przepływ w naszym ciele? Czym jest termika pożywienia, jego natura i dlaczego, tak powszechnie uważana za super zdrową – np. sałatka popita szklanką zimnej, mineralnej wody nie wyjdzie nam na zdrowie a bilans zysków i strat w przypadku tej konsumpcji odbije się zimnem i wilgocią w naszym z pozoru zdrowym ciele?

    W tym wprowadzeniu do zagadnienia, jakim jest żywienie wg dietetyki opartej na Tradycyjnej Medycynie Chińskiej postaram się odpowiedzieć na wymienione wyżej pytania i przybliżyć nieco ten temat.

    Moja przygoda z dietetyką chińską

    Zacznę od siebie, czyli od początku. Życie, okoliczności a może jakaś siła wyższa, opatrzność (…?) sprawiły, że trafiłam na ścieżkę żywienia według Pięciu Przemian. Kuchnia Pięciu Przemian była moim preludium na drodze do Dietetyki wg TCM. Z tego co pamiętam, zawsze starałam się zdrowo odżywiać i gotować najpierw dla siebie, a później całej mojej rodziny. Było to jednak żywienie oparte na zachodnim pojmowaniu „zdrowej diety”. Moje posiłki oparte była na warzywach, owocach, surówkach, hektolitrach zimnej wody wypijanej (a jakże, dla zdrowia! 😉 kaszach, chudym mięsie i nabiale. Póki młodość we mnie kipiała a ogień trawienny dawał radę trawić to, co serwowałam swojemu żołądkowi – było dobrze, z mniejszymi lub większymi dolegliwościami po drodze, ale ok. Trwało to do czasu, kiedy po 30-stce urodziłam drugą córkę. Kondycja mojego organizmu już nie była taka jak w pierwszej ciąży, sama ciąża wyglądała inaczej i w konsekwencji urodziłam nieco inne – zdrowotnie, fizycznie – dziecko. Córeczka od początku była bardzo niedoborowa, bledziutka, zimna, z czasem wykształciła się u niej astma oskrzelowa oraz różnego rodzaju alergie. Szukałam pomocy wszędzie, bezskutecznie. Medycyna tradycyjna proponowała leki, sterydy wziewne na astmę i do smarowania atopowej skóry. Nie zgodziłam się na taki scenariusz, szukałam. Odwiedzałam homeopatów, naturopatów aż w końcu usłyszałam o fenomenalnych efektach, jakie przynosi żywienie dzieci alergicznych za pomocą kuchni Pięciu Przemian. Gotując z dzieckiem na ręku, poznawałam na nowo smaki, zastanawiałam się nad łączeniem produktów, wprowadziłam do swojej kuchni mnóstwo przypraw i ziół, których wcześniej nie używałam. Dzięki jedzeniu, odpowiednio skomponowanemu posiłkowi, miłości i uważności włożonej w przygotowanie pokarmu dla dziecka – córeczka zdrowiała. Czy to może być aż tak proste? Zapewniam, że jest. Słyszałam komentarze, że gdyby to było aż takie proste, wszyscy byliby zdrowi… Czy aby na pewno…? A kto zwraca uwagę na to, by jedzenie było jakościowo z najwyższej półki, przygotowane z pełną świadomością i pieczołowitością? Kto w dobie diet pudełkowych i wszelkiego możliwego jedzenia „na wynos” gotuje posiłki dla siebie i rodziny? Gotuje ze świeżych, sezonowych produktów? Bez sztucznych dodatków i wzmacniaczy smaku? Na ogniu? W tradycyjnych żeliwnych naczyniach, kamionkach czy wokach albo starych cygańskich patelniach…?

    Odpowiednio przygotowane pożywienie wg mnie (i Chińczyków 😉 to podstawa. Terapeuci medycyny chińskiej patrzą na człowieka jak na całość, konkretną dolegliwość rozpatrują przez pryzmat zaburzeń równowagi wewnętrznej, która skutkuje określonym stanem chorobowym. Poprzez wnikliwą diagnozę starają się znaleźć przyczynę danego stanu rzeczy i stwierdzić jaki rodzaj dysharmonii ją powoduje. Właściwa dieta jest pierwszym i zasadniczym sposobem radzenia sobie z wszelkimi zaburzeniami w równowadze energetycznej człowieka a poprzez to w jego kondycji zdrowotnej. Zioła czy zabiegi z użyciem baniek, moksy, akupunktura są włączane do leczenia wtedy, gdy zalecenia dietetyczne nie wystarczają gdyż stan patologiczny jest zbyt poważny (dysharmonia zbyt głęboka, przedawniona, powodująca powstanie struktur patologicznych i niszczących substancji).

    No więc na czym polega leczniczy fenomen pożywienia przygotowywanego wg zasad TCM?

    Podstawy odżywiania według medycyny chińskiej – smak i termika produktów

    Przede wszystkim, na działaniu smaków, termiki i natury produktów, świadomym ich zestawianiu a wszystko w oparciu o znajomość produktów, jakie zapraszamy do naszej kuchni.

    Każdy produkt poza charakterystycznym, swoistym smakiem, posiada swoją naturę i termikę. Jedzenie może być słodkie, ostre, słone, kwaśne czy gorzkie. Mając świadomość działania określonego smaku, możemy użyć produktu silnie zakorzenionego w danym smaku do poradzenia sobie z określoną dolegliwością np. dodanie do napoju smaku kwaśnego (soku z cytryny) spowoduje ściągnięcie i przytrzymanie wilgoci w ciele przy odczuwanej nadmiernej suchości. Innym przykładem jest wykorzystanie działania smaku gorzkiego, który ma wektor działania skierowany w dół i pomaga nam np. przy zaparciach (mocna kawa wypita po obfitym posiłku przeważnie skutkuje wizytą w toalecie 😉 Przykładów jest więcej, można je mnożyć. Do świadomego poruszania się w świecie kulinarnym opartym na zasadach TCM potrzebna jest znajomość produktów i przyporządkowanych im smaków.

    Poza terapeutycznym działaniem smaku, każdy produkt „wywiera wpływ” na system energetyczny organizmu. Co to znaczy? Wg TCM organizm ludzki napędzany jest do życia dzięki energii Qi, niezwykle subtelnej, enigmatycznej iskrze, która powoduje, że „rzeczy dzieją się”. Niektórzy widzą Qi jako substancję, z której wszystko się składa. Tak więc Qi jest wszystkim i wszystko jest Qi. Gwarancją zdrowia i dobrego samopoczucia jest odpowiednia ilość i jakość Qi oraz jego swobodny przepływ w ciele ludzkim. Trawienie jest obok oddychania procesem dzięki któremu organizm pozyskuje Qi. Chodzi tu o rozbudowany, wielopłaszczyznowy proces przyjmowania, przekształcania i wydalania, w który zaangażowanych jest wiele organów.

    Pożywienie dostarcza nam energię – dostarcza Qi

    Z punktu widzenia Medycyny Chińskiej, spożywany przez nas pokarm powinien być w takiej postaci, by jego przyjmowanie nie powodowało niepotrzebnego zużywania energii Qi, do jego trawienia. (Jedzenie surowe, zimne, ciężkostrawne wymaga dużo większych nakładów energii do strawienia.)

    Poza energią Qi, Chińczycy bazują również na dążeniu do równowagi pomiędzy aspektami Yang i Yin w organizmie. Pojmują je, jako dwa stany zagęszczenia energii w cyklu przemian wszelkich zjawisk we Wszechświecie.

    Jak to się ma do produktów żywieniowych? Są one nośnikami energii Qi, poza produktami mrożonymi albo przygotowywanymi w kuchence mikrofalowej. W miarę możliwości należy sięgać po produkty wysokoenergetyczne, ze sprawdzonych źródeł, np. warzywa z ogródka nasycone energią Słońca, uprawiane bez pośpiechu i chemii czy mięso z tradycyjnych hodowli. Niektóre produkty, poza energią, którą niosą pomagają rozpraszać zastoje w przepływie energii Qi. Nie zapominajmy o Yang i Yin, pewne potrawy będą karmiły aspekt Yang w naszym ciele (gorąco, suchość, ekspansję, szybkość, ruchliwość) inne natomiast przyczynią się do wzmacniania aspektu Yin (chłód, wilgoć, pasywność, powolne tempo, bierność). Tutaj do głosu dochodzi już termika produktów, jedne będą działały na nas wychładzająco, inne neutralnie a kolejne będą rozgrzewały. Poza termiką, do cech jakościowych jedzenia należy również jego natura. Pokarm może mieć na nas działanie wysuszające, nawilżające, śluzotwórcze, ściągające czy rozpraszające.

    Jak łatwo zauważyć, natura pokarmu, jego termika i smak mogą być z powodzeniem używane do radzenia sobie z pewnymi dysfunkcjami występującymi w funkcjonowaniu naszego organizmu. Wszystko to zależy od naszej konstytucji (uwarunkowań bardzo indywidualnych), trybu życia, pracy jaką wykonujemy i potrzeb jakie wiedziony przez nas styl życia generuje.

    Dlaczego surowa sałatka popita zimną wodą nie przysłuży się naszemu zdrowiu? Bo jest zimna, surowa, ma działanie wychładzające (organizm straci dużo Qi na strawienie jej a na ogrzanie naszego ciała już energii nie starczy), zimna woda tylko pogłębi problem strawności i naszego samopoczucia po jej spożyciu. Dla tych którzy uważają, że to stek bzdur proponuję zrobić prosty test. W dzień o umiarkowanej temperaturze, powiedzmy 15 stopni, proszę w porze lunchu zjeść miskę sałaty i popić ją wodą, w kolejny zamiast sałatki uraczyć się miską ciepłej, pożywnej zupy i obserwować swoje samopoczucie przed i po 🙂

     

     

    Najlepsze pory jedzenia posiłków

    W medycynie chińskiej obowiązuje powiedzenie naszych babć „Śniadanie jedz jak cesarz, obiad jak szlachcic, a kolację jak żebrak.” Ta prastara mądrość ma swoje poparcie w stworzonym przez Chińczyków zegarze narządów. Na każdy organ przypadają dziennie dwie godziny największej aktywności, podczas której jest on dobrze zaopatrywany w energię i wyjątkowo skutecznie spełnia swoje funkcje. Narządy mają również czas w swoim minimum energetycznym, kiedy najbardziej domagają się spokoju lub wsparcia i zaopiekowania z naszej strony.

    Narządy trawienne takie jak Jelito Grube, Żołądek, Śledziona mają swoje maximum energetyczne z rana, do godziny 11.00, dlatego tak istotne jest spożycie sporego, ciepłego, pożywnego, sycącego posiłku gwarantującego dobry start dnia.

    Każdemu smakowi przyporządkowana jest para narządów (narząd tzw. pełny i pusty). Narządy mają swój czas aktywności dzienny, wyznaczany przez pracę zegara zarządów ale i czas roku, gdyż każdy smak, para narządów, mają swój czas aktywności ściśle związany z porą roku.

    Do dobrego trawienia, prawidłowej pracy narządów wewnętrznych, lepszego samopoczucia potrzebujemy ciepła. Żyjemy w strefie klimatycznej o klimacie umiarkowanym, średnia temperatur rocznych waha się od 7 do 10 stopni Celsjusza. Przez większość roku jest zwyczajnie zimno, wilgotno, czasem wietrznie. Jesteśmy integralną częścią tego ekosystemu i powinniśmy dbać o nasze ciepło, w przewadze rozgrzewać organizmy niż nadmiernie je schładzać. Pracując z ludźmi, upatruję dużo więcej dolegliwości na tle zimna aniżeli gorąca. Rozsądnie przeżyte lato (bez nadmiernego schładzania się) skutkuje zdrowiem i witalnością w okresie jesienno – zimowym.

    Produkty sezonowe i lokalne

    Na koniec chciałam zachęcić do sięgania po produkty nasze, polskie, występujące sezonowo. To, co rośnie pod naszymi nogami, w naszej strefie klimatycznej najbardziej nam służy. Jesteśmy jednością z tym co nas otacza, czy tego chcemy czy nie, nasze organizmy rezonują z tym, co dzieje się za oknem, podobnie ziemia, po której stąpamy. Dla przykładu – nasze owoce dojrzewające późnym latem czy jesienią – słodkie, soczyste, pękate od wilgoci, mają za zadanie nawilżać nasze organizmy w porze suchości jaką jest Jesień, pięknie to Natura wymyśliła. Owoce egzotyczne, które rosną w innej strefie klimatycznej dojrzewają w czasie, kiedy u nas jest już zimno, nie przysłużą się nam swym nawilżeniem czy ochładzającą naturą. Warto o tym pomyśleć i wybierać mądrze 😉

    W kolejnych odsłonach tego artykułu, postaram się przybliżyć spożywanie posiłków wg zegara narządów, będzie zatem o śniadaniu, obiedzie i kolacji, przekąskach pomiędzy i popitkach, które przysłużą się naszemu ciału.

    Już wkrótce druga część artykułu: „Śniadanie zjedz jak król. Jak skomponować odżywcze śniadanie”

    Nie przegap nowego artykułu! Otrzymuj regularnie informacje o nowych artykułach na naszym blogu!

    ZAPISZ SIĘ NA NEWSLETTER

    Autorzy

    Monika Buczyłowska Od ponad 10 lat jestem Dietetykiem TCM, ustalam indywidualne plany żywieniowe, prowadzę warsztaty z gotowania oraz kursy teoretyczne. Jestem terapeutką w TAO - Gabinecie Terapii Naturalnych opartych o TCM, gdzie zajmuje się dietetyką, starochińskim masażem stóp On Zon Su, zabiegami z użyciem bańki chińskiej i moksy. W wolnych chwilach ćwiczę Qigong.

    Najciekawszy newsletter o Medycynie Chińskiej!

    • Dołącz do grona naszych czytelników.
    • Śledź nasze artykuły, filmy i polecane akcesoria TCM.

    Terapia pożywieniem - Dietetyka według tradycyjnej medycyny chińskiej

    książka, odżywianie, dieta, medycyna chińska

    Praktyczne gotowanie wg Pięciu Przemian

    książka, gotowanie, Pięć Przemian, kuchnia pięciu przemian, odżywianie, dieta, medycyna chińska

    Słodka kuchnia roślinna. Zdrowe desery, ciasta i słodycze bez nabiału

    książka, odżywianie, dieta, cukier, medycyna chińska

    Kuchnia pięciu przemian dla początkujących

    książka, odżywianie, dieta, gotowanie, pięć przemian, medycyna chińska

    Webinarium: Hashimoto - choruje nie tylko tarczyca, ale cały organizm

    webinarium, Hashimoto, odżywianie, dieta

    Webinarium: Medycyna Chińska od kuchni

    webinarium, dietetyka chińska, odżywianie, dieta

    Żyj dobrze żyj długo - Peter Deadman

    Żyj dobrze żyj długo, Peter Deadman, książka

    Możesz znać nas z